Karolina dość rzadko odwiedza Trójmiasto. Korzystając jednak z jej pobytu w trakcie świąt postanowiłam zaskoczyć ją muffinami z kremem o smaku dość nietypowym. Jako miłośniczkę żelków i pianek ucieszył ją smak Marshmallows'ów w kremie. Wystarczyło zmiksować dwie paczki pianek z zupełnie podstawowym kremem waniliowym. Różowy kolor kremu otrzymałam dzięki garści wiśni.
Jako że nie lubię i nie stosuję żadnych sztucznych barwników, aromatów, konserwantów itp. z radością odkryłam, że w piankach nie ma żadnej z wymienionych rzeczy. Wiadomo, że przy tak dużej zawartości cukru nie należą one do najzdrowszych przekąsek na świecie ale już sam fakt, że nie ma w nich żadnego "E" mnie zadowala. Krem nie był zbyt słodki bo nie dodawałam już żadnego cukru.
Jako że nie lubię i nie stosuję żadnych sztucznych barwników, aromatów, konserwantów itp. z radością odkryłam, że w piankach nie ma żadnej z wymienionych rzeczy. Wiadomo, że przy tak dużej zawartości cukru nie należą one do najzdrowszych przekąsek na świecie ale już sam fakt, że nie ma w nich żadnego "E" mnie zadowala. Krem nie był zbyt słodki bo nie dodawałam już żadnego cukru.
Rewelacja! W końcu blog !! Samych sukcesów ! :)
OdpowiedzUsuńPoproszę przepis, wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuń